Aktualności
Wiele się ostatnio na scenie działo. Sekcja Battlefielda 2 z UKF przeszła do Fear Factory ATI. Sekcja Free City do Voodoo. No Name Clan został dywizją eXperience7.pl a chłopaki z Team Champions zostali dywizją UKF’u. Brzmi jak streszczenie telenoweli? Może trochę Jest jednak coś co te wszystkie przetasowania łączy. Mam na myśli multigaming. Dlatego też postanowiłem popytać kilku liderów multiklanów. I tak oto mam przyjemność zaprosić do długiej, ale na pewno interesującej lektury, bowiem odpowiedzi na moje pytania udzielili:
Ethan z Team Wilda
Fronki z Fear Factory ATI
Norad z Voodoo Multigaming Team
Proteus z Pl.Rec.Gry.Komputerowe
Lailonn: Witam. Przedstaw nam proszę siebie oraz swój klan.
Ethan: Nazywam się Tomasz „Ethan” Lukas i od prawie 4 lat jestem związany z zespołem Team Wilda. Team Wilda powstał 21 sierpnia 2001 roku jako klan Red Faction, a od 2002 roku przeniósł się na gry z serii Battlefield. Największe sukcesy naszego zespołu to wygranie trzech ostatnich LAN’ów organizowanych, przez EA Polska, a także trzecie miejsce w EuroCupie (pełna historię naszych osiągnieć znajdziecie pod tym linkiem: ( http://www.wilda.pl/index.php?strona=subpages&id2=2 ). Aktualnie nasz zespół walczy o jak najlepsze miejsce w World Tournamecie, a także będziemy się starać wejść do finałowej trójki PC 2006, aby wyjechać na LAN’a do Niemiec.
Fronki: Nazywam się Hubert „Fronki” Fronczak, mam 20 lat, jestem studentem europeistyki UW. Reprezentuje drużynę Fear Factory ATI. Cel naszej drużyny jest prosty – wygrywanie. Staramy się także promować e-sport jako formę rozrywki, a także w jakiejś mierze reprezentować Polskę na scenie międzynarodowej.
Norad: Witam, nazywam się Radek 'Norad' Górniak, jestem liderem Voodoo. Jeśli chodzi o mnie to jestem graczem Quake'a 3 i to moja domowa platforma, jeśli jednak chodzi o mój team to prowadzi on grę m.in. w COD2, Q4, AA czy WC3, obecnie skupiamy aż 9 platform, jednak do końca tego roku chcemy się zamknąć w 8 i ustalić stały filar. Istniejemy ponad 4 lata jako team, jednak graliśmy już wcześniej (kto by pomyślał, że jako nastoletni chłopak stworze coś trwałego? ) Dla zainteresowanych nazwa Voodoo powstała jeszcze przed stworzeniem multigamingu. Wcześniej team nazywał się NightWatchers, ale był to czas tworzenia jedynie głębszych więzi wśród sąsiadów. Wszystko się zmieniło, kiedy jako lider pojechałem na wielki turniej do Katowic, gdzie jak odemnie zażądano - miałem być pierwszy. Niestety realia były inne i odpadłem jako jeden z pierwszych graczy w całym turnieju. To jednak nie był upadek klanu, a wielka motywacja, której skutki można było widzieć krótko po tym. Nie na darmo kieruję się w życiu hasłem: "chcesz to możesz!" Moja kariera gracza? Mógłbym napisać książkę mój domowy mod - Rocket Arena skąd mam wiele wspomnień, zaliczyłem nawet występ w meczu gwiazd naszej rodzimej sceny. Co można napisać o tym składzie? Wiele, jak widzicie o tak mało ważnych rzeczach mógłbym pisać i pisać. Jestem dumny z moich graczy i zawsze byłem, to jest chyba najważniejsze.
Proteus: Witam. Nazywam się Wojciech Bańcer, pseudonim Proteus. Mam 23 lata i jestem obecnym CLem klanu [PRGK]. [PRGK] to skrót od pl.rec.gry.komputerowe, a nazwa ta mówi praktycznie wszystko o korzeniach klanu - jest to klan, który powstał i rozwinął się na grupie dyskusyjnej Pl.rec.gry.komputerowe i z tejże grupy wywodzą się pierwsi jego członkowie. Klan nie jest najmłodszy, niedawno obchodziliśmy swoje 5-te urodziny i jak sądzę jest to dość długi okres. Początkowo [PRGK] był to klan wyłącznie CSowy, potem jednak część naszych graczy zaczęła próbować swoich sił w innych grach i w ten sposób rozkręcały się kolejne dywizje, czyli grupy osób grające w daną grę pod tagiem [PRGK]. Nasi gracze próbowali sił m.in. CS, CS:Source, DOD, wszystkie wersje Battlefielda, czy nawet... Starcraft oraz Golf. Motywem przewodnim, towarzyszącym [PRGK] była niemalże od zawsze dobra zabawa. Liczy się ona dla nas bardziej niż pogoń za kolejnymi szczytami.
Lailonn: Czym różni się "multiklan" od zwykłego klanu?
Ethan: Przede wszystkim tym, że multiklany rywalizują na różnych scenach grając w kilka, a nawet kilkanaście tytułów. System zarządzania oraz prowadzenia zespołu jest zbliżony, jednak w multiklanie z racji wielu sekcji i dużej liczby członków całe zaplecze logistyczne jest o wiele bardziej rozbudowane. Multiklanem zarządza grupa ludzi, która ma jasno sprecyzowany zakres obowiązków. Z kolei w zwykłym klanie grającym np. w jedną grę, struktury organizacyjne są o wiele mniejsze i często zwykli gracze zajmują się także innymi sprawami jak np.: negocjacje ze sponsorami, tworzenie grafik, pozyskiwanie serwerów itd.
Fronki: Ilością gier, w których rozgrywkach się uczestniczy. Jak sama nazwa mówi, multi = wiele.
Norad: Czym różni się multiklan od "zwykłego" klanu? Na pewno w dużej mierze samą ideą. Multiclan ma zbierać teamy z różnych platform, oraz co ważne pomagać lub robić wszystko, co w swojej mocy by pomóc w rozwoju swoich podopiecznych. Oczywiście różnie można na to patrzeć, niektórzy wstępują, do multiclanu bo liczą na dobre serwery, inni chcą czerpać korzyści z bycia w znanym teamie czy chcą żeby im pomóc i wspierać na lanach.
Proteus: No chyba przede wszystkim tym, że gramy w kilka gier. Tak naprawdę dywizje w [PRGK] są w bardzo dużym stopniu samodzielne i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie prowadzenia klanu tej wielkości w inny sposób. Oczywiście w pewnym tam stopniu są one ze sobą związane i podległe aktualnemu CLowi, ale w praktyce dowódcom poszczególnych oddziałów nie jest narzucana żadna polityka kadrowa, czy też polityka prowadzenia teamu. Jedyne, czego bezwzględnie wymagamy w obrębie całego klanu, niezależnie od oddziału, to zachowanie poziomu i kultury (zarówno kultury grania, jak i kultury wypowiedzi).
Lailonn: Jakie korzyści wynikają z multigaming'u? Jakie są tego "koszty"?
Ethan: Korzyści są znaczne, ale tylko i wyłącznie jak się jest bardzo mocnym zespołem, wówczas łatwiej jest przyciągnąć sponsorów, a co za tym idzie także sprzęt i pieniądze. Silne klany/multiklany otrzymują sprzęt, a także wsparcie finansowe od sponsorów na różne imprezy LAN’owe w kraju, a coraz częściej także zagranicą. Żeby móc grać na najwyższym poziomie i rozwijać swoje umiejętności trzeba zainwestować w dobry komputer, a to już są dość spore wydatki (ostatnio zmontowałem drugi komputer pod BF 2 i wartość końcowa przekroczyła 6.000PLN)
Fronki: Proporcjonalnie wyższe od prowadzania jednej drużyny. To tak jak by Twoja mama prowadziła kiosk z gazetami a Twój tata spożywczak. W pewnym momencie się łącza i sprzedają to w jedynym miejscu. Koszty rosną, ale jasne jest, że nie tylko. Są też pozytywne rzeczy wynikające z tej fuzji. Ważne jest by minusy nie przysłoniły plusów. Jeśli chodzi o koszta to…nie licząc wyjazdów lanowych - które pochłaniają lwia cześć
budżetu - w tej chwili koszt miesięcznego utrzymania Fear Factory to kwota grubo ponad 1000 zł. Wszystko to jest możliwe dzięki naszym sponsorom firmom ATI oraz frag.pl, xch.nl, desk.pl i xraypad, którym serdecznie chciałbym podziękować.
Norad: Korzyści z multigamingu? Jest ich naprawdę wiele. Cała masa zespołów, które uważa siebie za świetnych dochodzi do teamu, a po tygodniu go opuszcza mówiąc: "Nic nam nie daliście, więc po co mamy u Was siedzieć?" ale ja bym odpowiedział: "A co zrobisz nie mając teamu? Masz większe szanse na "bonusy?"" W multiclanach liczy się precyzja, odpowiedzialność i wiara w to, w co się wchodzi. Nie zawsze można coś od
razu dać, a jak wiemy Polska to kraj gdzie, jeśli wyciągniesz rękę to Cię zjedzą całego żywcem. Uznajmy, że trochę odbiegłem od tematu: Multiclan przede wszystkim powinien załatwić rozwój, umożliwić pomoc z tak błahymi rzeczami jak strona, serwer TS czy jakieś konta mailowe. Oczywiście, co lepsze są w stanie dać dobry serwer, koszulki czy nawet wysłać na zagraniczne lany. To chyba idea każdego takiego zespołu. Jeden z moich graczy/organizatorów od zawsze chciał wysłać kogoś na CPL, miejmy nadzieję zrealizować to już za rok! A jakie są koszty? Zależy jak to odebrać Multiclan nie pozwoli Ci zostać ze starym Tagiem - przynajmniej szanujący się multiclan. Ale trzeba się liczyć z tym, że taki lider musi wydawać bardzo wiele na chociażby telefony do firm. To ciężka i żmudna praca, ale nie można narzekać, bo gdy widzisz, jak potem cały zespół się cieszy to i sam się tym wszystkim radujesz - często jest jednak tak, że ludzie niedocenią czegoś, póki nie zobaczą efektów. Nie można się tym jednak załamać, trzeba iść do przodu!
Proteus: Hmm...nigdy tego w ten sposób nie rozpatrywałem. U nas to się rozwinęło w sposób dość naturalny. Jeżeli miałbym wymienić korzyści, to oczywiście jest to większa liczba osób powiązana z klanem. Dzięki temu można załatwić często rzeczy, które w mniejszym gronie byłyby dużo droższe, albo kompletnie nieopłacalne. Ostatnio takim przykładem były u nas koszulki klanowe, gdzie ze względu na zamówioną ilość, dostaliśmy całkiem rozsądną cenę. Jeżeli chodzi o same gry, to czasem zdarzało się tak, że jak jedna z dywizji miała kłopoty techniczne (np. z serwerami), to ze strony innej dywizji szła pomoc.
Jeżeli chodzi o koszty, to są to przede wszystkim koszty organizacyjne. Pierwszą sprawą, jaka mi się narzuca, to wielkość klanu. Klan jest duży, liczy sobie w okolicy 100 osób, co w praktyce oznacza, że nie da się tego ogarnąć w całości. Stąd między innymi wynika autonomiczność poszczególnych dywizji. Związana jest z tym również pewna bezwładność, mniejsze klany potrafią się dużo szybciej reorganizować i dostosowywać.
Lailonn: Jakie wymagania musi spełnić osoba chcąca założyć multigaming klan?
Ethan: Przede wszystkim musi być wytrwała w tym, co robi, posiadać odpowiednie zaplecze logistyczne (serwer), przydadzą się także umiejętności z zarządzania zasobami ludzkimi. Warto na początku pozyskać dobrego grafika, który pomoże stworzyć projekt graficzny strony oraz logo klanowe. Ponadto osoba taka powinna znać język angielski, dzięki któremu będzie mogła nawiązać wiele potrzebnych znajomości zagranicą.
Fronki: Nie musi mieć jakiś określonych cech fizycznych. Wszystko rozgrywa się w głowie. Choć oczywiste jest, że osoba mająca 15 lat napotka więcej problemów niż ta posiadająca już osobowość prawna. Odpowiedzialność, determinacja „parcie do przodu”.
Norad: Jakie są wymagania... Hmm, jak widać nie są one duże. Chociażby w tym roku powstało wiele klanów, które rozrosły się w multiclan. Wystarczy znaleźć odpowiednich ludzi, mieć chęci i czas. Biorąc pod uwagę, że byłem liderem zespołu, który grał na 15 plaformach mając 17 lat to chyba nie trzeba dużo komentować
Proteus: O kurcze, to nie wiem szczerze mówiąc. Myślę, że powinna być dobrym organizatorem. Powinna też namiętnie grywać w więcej niż jedną grę i umieć przekonywać do siebie ludzi. Zadanie mamy nieco ułatwione, jeżeli już mamy grupę kumpli, którzy lubią ze sobą pograć i lubią razem więcej niż jedną grę. Łatwiej wtedy dobrać pozostałą część zespołu.
Lailonn: Wiele klanów szuka sponsorów. Masz może jakieś rady, które by im pomogły?
Ethan: Pozyskanie sponsorów nie jest łatwym zadaniem. Przede wszystkim zespół musi wypromować się na scenie, wygrać kilka znaczących imprez, aby móc starać się o sponsorów. Polski rynek e-sportu stale się rozwija, więc szanse na uzyskanie wsparcia są dość duże jednak wciąż w Polsce na scenie Battlefielda jest za mało silnych zespołów.
Fronki: Przede wszystkim można sobie darować wysyłanie maili „jesteśmy super klanem chcielibyśmy dostać serwer i 2 maybachy żeby jeździć na lany”. Żyjemy w takich czasach, że nikt Ci nie da nic za darmo. Niestety chcąc cos od dużej, poważnej firmy musisz być wstanie zaoferować jej cos, na czym jej zależy, jednocześnie niech Twoje wymagania będą adekwatnie do tego, co proponujesz.
Norad: W tej sprawie to ja bym prosił o rady Oczywiście z wielu rozmów mogę być zadowolony i myślę, że jako 19-o letni chłopak umiałbym w tej kwestii rozmawiać z poważnymi ludźmi, bardzo długo i profesjonalnie. Kiedy pisałem newsa, który podsumował Voodoo w 2005 roku wiele osób, w tym człowiek odpowiadający za sponsoring zespołu powiedział mi, że choć jeszcze wiele czasu potrzebujemy warto w nas inwestować. Jak szukać sponsorów? Nie wierzcie w magie listów mailowych Oczywiście idealnie napisany może skusić każdego, ale nic nie odwzorowuje rozmów przez telefon czy „oko w oko”. Ostatnio czytałem bardzo ciekawy artykuł, w którym jeden z przedsiębiorców napisał: (przepraszam za słownictwo) "Czasem rzygam tymi listami, gdzie jest więcej błędów niż poprawnych zdań. Najpierw zastanówcie się nad tym, co piszecie". Nie można napisać: "Witam, jesteśmy dobrym klanem, dacie nam serwer?" W takich listach, skoro już się na nie skusiliście piszcie krótko, ale prawdę i rozsądnie. Dobry atrybut to plany na ten rok czy prezentacje, z których nawet my zaczęliśmy korzystać
Proteus: Tutaj sporo zależy, czego chcemy od sponsora tak naprawdę. Większość klanów zadowoliłaby się zapewne serwerem CW, a więc prywatnym i zamkniętym na hasło. Takie serwery z punktu widzenia sponsora są mniej atrakcyjne, bo i mniej osób się przez nie przewija. Klan, który o taki serwer się stara musi, więc mieć dobre wyniki.
Z mojej perspektywy dużo ciekawsze są serwery publiczne. [PRGK] od zawsze nastawione było bardziej na zabawę, czego efektem były prowadzone przez nas serwery publiczne takie jak CSowe TDC (później Netia), a obecnie serwer ICP FreeStyle, czy rozkręcane właśnie serwery EIZO (DM+TP). O takie serwery nieco łatwiej u sponsorów, ale tylko nieco. A uniwersalnej rady myślę nie ma...:)
Lailonn: Jak oceniasz polski e-sport? Czy jesteśmy wstanie działać na międzynarodowej arenie?
Ethan: Jak już wspomniałem polski e-sport cały czas się rozwija. Od 2002 obserwuję scenę Battlefielda i widzę, że powstaje coraz więcej nowych zespołów, jednak wciąż brakuje na tej scenie wielkich sukcesów klanowych, dzięki którym można by zwrócić uwagę różnych firm. Polskie zespoły funkcjonują na scenie międzynarodowej od początku wyjścia Battlefield’a 1942, niestety cały czas na tej scenie jest zbyt duża różnica między czołową 4 może 5, a pozostałymi zespołami, nie mówiąc już o przepaści, jaka dzieli polskie zespoły do czołowych zespołów z Europy zachodniej i Skandynawii. Mam nadzieję, że polskie zespoły znacznie lepiej zaprezentują się w nadchodzącym ESL spring cup a później w Open Cupie.
Fronki: Wydaje mi się, że poza kilkoma wybitymi wyjątkami (av3k, paladyn, scooby, czy zeszłoroczny występ tp na ECG) niestety jesteśmy daleko w tyle. Potwierdzają to tegoroczne występy w Nations Cup, gdzie Team-Poland: cs, w3, et oraz FIFA trafiły na reprezentacje Niemiec, wyniki odpowiednio 1-16, 0-5, 0-4). FIFA gra 14 marca.
[Tu miłe zaskoczenie, bowiem Polacy wynikiem 11-9 zakwalifikowali się do finału! Gratulacje!! przyp. -Lailonn]
Norad: Ten punkt mnie bardzo irytuje. Voodoo, mimo, że "zatrudniło" sławy polskich scen, jedne z lepszych klanów tak naprawdę jest omijane. Od Wilka (do niedawna lider naszej dywizji COD:UO) usłyszałem, że w europie mówi się o Voodoo wiele i nie tylko o jego dywizji. Bardzo mnie to zainteresowało i dotarłem do kilku osób. Sam fakt, że wiele teamów bardziej nas kojarzy z europy niż z Polski jest dowodem na to, że mamy
szanse. Nie na wszystkich platformach możemy dorównać światu, ale jak widać świetnie sobie radzimy w
Q3 (takie sławy jak sYnth czy t5), MoH (Wilda), AA czy Fifa. Często jest niestety tak, że mamy za duże pingi, dostawcy internetu w Polsce są (tu można użyć łagodniejszego słowa ;D) śmieszni i zamiast pomagać - utrudniają. Sam korzystam z sieci lan i szczerze mówiąc grać mogę czasem w nocy. No, ale ja to nie cała Polska, a gracze z największymi światowymi sukcesami jak av3k czy Scooby to chyba na to najlepszy dowód.
Proteus: To pytanie powinno być raczej skierowane do ludzi dowodzących poszczególnymi dywizjami, gdyż oni w tym siedzą. Ja jak mam być szczery, to do e-sportu mam stosunek
nieco negatywny (może przez to, że jedyną sceną, z jaką miałem kontakt, to scena CSowa). Część podstawowa, czyli osoby nienależące do żadnych dywizji (w tym i ja), to wciąż część klanu, która gra dla samej satysfakcji grania, dla rozrywki, a nie dla wysokich rankingów. Jak w to zaczynają wchodzić pieniądze, to ta rozrywka gdzieś tam się lubi zatracić. Oczywiście zapewne są też wyjątki, które potrafią się i dobrze bawić i przy okazji robić to profesjonalnie.
Czy jesteśmy w stanie działać na międzynarodowej arenie? Oczywiście. W końcu nie jesteśmy (jako ludzie) gorsi od osób z innych krajów.
Lailonn: Co według Ciebie jest najbardziej potrzebne rozwojowi e-sportu w Polsce?
Ethan: W Polsce jest wielu bardzo dobrych graczy, niestety dopóki gracze ci nie będą mogli poprzez granie wzbogać się o nowy sprzęt lub określone kwoty pieniężne to nadal będzie to tylko zabawa dla zamożniejszej części społeczeństwa. Ponadto, aby poszczególne sceny mogły się rozwijać potrzebne jest wsparcie dużych firm, które będą wspierać organizowanie imprez LAN’owych i fundować wartościowe nagrody.
Fronki: Zainteresowanie sponsorów, mediów. Czyli jednym słowem pieniądze, bo to one niestety ograniczają rozwój (mowie tutaj na przykładzie FF). Czyli samo życie.
Norad: Wszyscy pewno krzyczą: SPONSOR! SPONSOR! A to jest nieprawda! W Polsce jest potrzebny profesjonalizm ze strony "wielkich" klanów, które liczą na ten sponsoring. Ostatnio mieliśmy kilka przykrych moim zdaniem dowodów na to, że zaufanie nie zawsze idzie w parze z profesjonalizmem (nie chce tu nikogo oczywiście obrazić) Często jednak jako lider zostawałem oszukiwany i "wystrychnięty na dudka" przez liderów uważanych za znacznie większych ode mnie. Pewnie, nikt nie jest idealny, ale słowo ludzi, którzy chcą być szanowani powinno być słowem pewnym. Jeśli my - liderowie, nauczymy się szacunku i kierowania zespołami tak, aby miały motywacje i chęci do gry to nic nie stanie na drodze. Wystarczy porównać hasło Voodoo: "Do you really think you can beat us ?" Świetnie odwzorowuje wygrane mecze w CB przez wywołane konflikty, bo czasem nawet z udowodnionymi cziterami moi gracze wygrywali w piękny sposób!
Proteus: Ludzie, dla których granie to pasja i którzy tą pasję potrafią przekazać innym. Także sponsorom.:)
Ethan z Team Wilda
Fronki z Fear Factory ATI
Norad z Voodoo Multigaming Team
Proteus z Pl.Rec.Gry.Komputerowe
Lailonn: Witam. Przedstaw nam proszę siebie oraz swój klan.
Ethan: Nazywam się Tomasz „Ethan” Lukas i od prawie 4 lat jestem związany z zespołem Team Wilda. Team Wilda powstał 21 sierpnia 2001 roku jako klan Red Faction, a od 2002 roku przeniósł się na gry z serii Battlefield. Największe sukcesy naszego zespołu to wygranie trzech ostatnich LAN’ów organizowanych, przez EA Polska, a także trzecie miejsce w EuroCupie (pełna historię naszych osiągnieć znajdziecie pod tym linkiem: ( http://www.wilda.pl/index.php?strona=subpages&id2=2 ). Aktualnie nasz zespół walczy o jak najlepsze miejsce w World Tournamecie, a także będziemy się starać wejść do finałowej trójki PC 2006, aby wyjechać na LAN’a do Niemiec.
Fronki: Nazywam się Hubert „Fronki” Fronczak, mam 20 lat, jestem studentem europeistyki UW. Reprezentuje drużynę Fear Factory ATI. Cel naszej drużyny jest prosty – wygrywanie. Staramy się także promować e-sport jako formę rozrywki, a także w jakiejś mierze reprezentować Polskę na scenie międzynarodowej.
Norad: Witam, nazywam się Radek 'Norad' Górniak, jestem liderem Voodoo. Jeśli chodzi o mnie to jestem graczem Quake'a 3 i to moja domowa platforma, jeśli jednak chodzi o mój team to prowadzi on grę m.in. w COD2, Q4, AA czy WC3, obecnie skupiamy aż 9 platform, jednak do końca tego roku chcemy się zamknąć w 8 i ustalić stały filar. Istniejemy ponad 4 lata jako team, jednak graliśmy już wcześniej (kto by pomyślał, że jako nastoletni chłopak stworze coś trwałego? ) Dla zainteresowanych nazwa Voodoo powstała jeszcze przed stworzeniem multigamingu. Wcześniej team nazywał się NightWatchers, ale był to czas tworzenia jedynie głębszych więzi wśród sąsiadów. Wszystko się zmieniło, kiedy jako lider pojechałem na wielki turniej do Katowic, gdzie jak odemnie zażądano - miałem być pierwszy. Niestety realia były inne i odpadłem jako jeden z pierwszych graczy w całym turnieju. To jednak nie był upadek klanu, a wielka motywacja, której skutki można było widzieć krótko po tym. Nie na darmo kieruję się w życiu hasłem: "chcesz to możesz!" Moja kariera gracza? Mógłbym napisać książkę mój domowy mod - Rocket Arena skąd mam wiele wspomnień, zaliczyłem nawet występ w meczu gwiazd naszej rodzimej sceny. Co można napisać o tym składzie? Wiele, jak widzicie o tak mało ważnych rzeczach mógłbym pisać i pisać. Jestem dumny z moich graczy i zawsze byłem, to jest chyba najważniejsze.
Proteus: Witam. Nazywam się Wojciech Bańcer, pseudonim Proteus. Mam 23 lata i jestem obecnym CLem klanu [PRGK]. [PRGK] to skrót od pl.rec.gry.komputerowe, a nazwa ta mówi praktycznie wszystko o korzeniach klanu - jest to klan, który powstał i rozwinął się na grupie dyskusyjnej Pl.rec.gry.komputerowe i z tejże grupy wywodzą się pierwsi jego członkowie. Klan nie jest najmłodszy, niedawno obchodziliśmy swoje 5-te urodziny i jak sądzę jest to dość długi okres. Początkowo [PRGK] był to klan wyłącznie CSowy, potem jednak część naszych graczy zaczęła próbować swoich sił w innych grach i w ten sposób rozkręcały się kolejne dywizje, czyli grupy osób grające w daną grę pod tagiem [PRGK]. Nasi gracze próbowali sił m.in. CS, CS:Source, DOD, wszystkie wersje Battlefielda, czy nawet... Starcraft oraz Golf. Motywem przewodnim, towarzyszącym [PRGK] była niemalże od zawsze dobra zabawa. Liczy się ona dla nas bardziej niż pogoń za kolejnymi szczytami.
Lailonn: Czym różni się "multiklan" od zwykłego klanu?
Ethan: Przede wszystkim tym, że multiklany rywalizują na różnych scenach grając w kilka, a nawet kilkanaście tytułów. System zarządzania oraz prowadzenia zespołu jest zbliżony, jednak w multiklanie z racji wielu sekcji i dużej liczby członków całe zaplecze logistyczne jest o wiele bardziej rozbudowane. Multiklanem zarządza grupa ludzi, która ma jasno sprecyzowany zakres obowiązków. Z kolei w zwykłym klanie grającym np. w jedną grę, struktury organizacyjne są o wiele mniejsze i często zwykli gracze zajmują się także innymi sprawami jak np.: negocjacje ze sponsorami, tworzenie grafik, pozyskiwanie serwerów itd.
Fronki: Ilością gier, w których rozgrywkach się uczestniczy. Jak sama nazwa mówi, multi = wiele.
Norad: Czym różni się multiklan od "zwykłego" klanu? Na pewno w dużej mierze samą ideą. Multiclan ma zbierać teamy z różnych platform, oraz co ważne pomagać lub robić wszystko, co w swojej mocy by pomóc w rozwoju swoich podopiecznych. Oczywiście różnie można na to patrzeć, niektórzy wstępują, do multiclanu bo liczą na dobre serwery, inni chcą czerpać korzyści z bycia w znanym teamie czy chcą żeby im pomóc i wspierać na lanach.
Proteus: No chyba przede wszystkim tym, że gramy w kilka gier. Tak naprawdę dywizje w [PRGK] są w bardzo dużym stopniu samodzielne i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie prowadzenia klanu tej wielkości w inny sposób. Oczywiście w pewnym tam stopniu są one ze sobą związane i podległe aktualnemu CLowi, ale w praktyce dowódcom poszczególnych oddziałów nie jest narzucana żadna polityka kadrowa, czy też polityka prowadzenia teamu. Jedyne, czego bezwzględnie wymagamy w obrębie całego klanu, niezależnie od oddziału, to zachowanie poziomu i kultury (zarówno kultury grania, jak i kultury wypowiedzi).
Lailonn: Jakie korzyści wynikają z multigaming'u? Jakie są tego "koszty"?
Ethan: Korzyści są znaczne, ale tylko i wyłącznie jak się jest bardzo mocnym zespołem, wówczas łatwiej jest przyciągnąć sponsorów, a co za tym idzie także sprzęt i pieniądze. Silne klany/multiklany otrzymują sprzęt, a także wsparcie finansowe od sponsorów na różne imprezy LAN’owe w kraju, a coraz częściej także zagranicą. Żeby móc grać na najwyższym poziomie i rozwijać swoje umiejętności trzeba zainwestować w dobry komputer, a to już są dość spore wydatki (ostatnio zmontowałem drugi komputer pod BF 2 i wartość końcowa przekroczyła 6.000PLN)
Fronki: Proporcjonalnie wyższe od prowadzania jednej drużyny. To tak jak by Twoja mama prowadziła kiosk z gazetami a Twój tata spożywczak. W pewnym momencie się łącza i sprzedają to w jedynym miejscu. Koszty rosną, ale jasne jest, że nie tylko. Są też pozytywne rzeczy wynikające z tej fuzji. Ważne jest by minusy nie przysłoniły plusów. Jeśli chodzi o koszta to…nie licząc wyjazdów lanowych - które pochłaniają lwia cześć
budżetu - w tej chwili koszt miesięcznego utrzymania Fear Factory to kwota grubo ponad 1000 zł. Wszystko to jest możliwe dzięki naszym sponsorom firmom ATI oraz frag.pl, xch.nl, desk.pl i xraypad, którym serdecznie chciałbym podziękować.
Norad: Korzyści z multigamingu? Jest ich naprawdę wiele. Cała masa zespołów, które uważa siebie za świetnych dochodzi do teamu, a po tygodniu go opuszcza mówiąc: "Nic nam nie daliście, więc po co mamy u Was siedzieć?" ale ja bym odpowiedział: "A co zrobisz nie mając teamu? Masz większe szanse na "bonusy?"" W multiclanach liczy się precyzja, odpowiedzialność i wiara w to, w co się wchodzi. Nie zawsze można coś od
razu dać, a jak wiemy Polska to kraj gdzie, jeśli wyciągniesz rękę to Cię zjedzą całego żywcem. Uznajmy, że trochę odbiegłem od tematu: Multiclan przede wszystkim powinien załatwić rozwój, umożliwić pomoc z tak błahymi rzeczami jak strona, serwer TS czy jakieś konta mailowe. Oczywiście, co lepsze są w stanie dać dobry serwer, koszulki czy nawet wysłać na zagraniczne lany. To chyba idea każdego takiego zespołu. Jeden z moich graczy/organizatorów od zawsze chciał wysłać kogoś na CPL, miejmy nadzieję zrealizować to już za rok! A jakie są koszty? Zależy jak to odebrać Multiclan nie pozwoli Ci zostać ze starym Tagiem - przynajmniej szanujący się multiclan. Ale trzeba się liczyć z tym, że taki lider musi wydawać bardzo wiele na chociażby telefony do firm. To ciężka i żmudna praca, ale nie można narzekać, bo gdy widzisz, jak potem cały zespół się cieszy to i sam się tym wszystkim radujesz - często jest jednak tak, że ludzie niedocenią czegoś, póki nie zobaczą efektów. Nie można się tym jednak załamać, trzeba iść do przodu!
Proteus: Hmm...nigdy tego w ten sposób nie rozpatrywałem. U nas to się rozwinęło w sposób dość naturalny. Jeżeli miałbym wymienić korzyści, to oczywiście jest to większa liczba osób powiązana z klanem. Dzięki temu można załatwić często rzeczy, które w mniejszym gronie byłyby dużo droższe, albo kompletnie nieopłacalne. Ostatnio takim przykładem były u nas koszulki klanowe, gdzie ze względu na zamówioną ilość, dostaliśmy całkiem rozsądną cenę. Jeżeli chodzi o same gry, to czasem zdarzało się tak, że jak jedna z dywizji miała kłopoty techniczne (np. z serwerami), to ze strony innej dywizji szła pomoc.
Jeżeli chodzi o koszty, to są to przede wszystkim koszty organizacyjne. Pierwszą sprawą, jaka mi się narzuca, to wielkość klanu. Klan jest duży, liczy sobie w okolicy 100 osób, co w praktyce oznacza, że nie da się tego ogarnąć w całości. Stąd między innymi wynika autonomiczność poszczególnych dywizji. Związana jest z tym również pewna bezwładność, mniejsze klany potrafią się dużo szybciej reorganizować i dostosowywać.
Lailonn: Jakie wymagania musi spełnić osoba chcąca założyć multigaming klan?
Ethan: Przede wszystkim musi być wytrwała w tym, co robi, posiadać odpowiednie zaplecze logistyczne (serwer), przydadzą się także umiejętności z zarządzania zasobami ludzkimi. Warto na początku pozyskać dobrego grafika, który pomoże stworzyć projekt graficzny strony oraz logo klanowe. Ponadto osoba taka powinna znać język angielski, dzięki któremu będzie mogła nawiązać wiele potrzebnych znajomości zagranicą.
Fronki: Nie musi mieć jakiś określonych cech fizycznych. Wszystko rozgrywa się w głowie. Choć oczywiste jest, że osoba mająca 15 lat napotka więcej problemów niż ta posiadająca już osobowość prawna. Odpowiedzialność, determinacja „parcie do przodu”.
Norad: Jakie są wymagania... Hmm, jak widać nie są one duże. Chociażby w tym roku powstało wiele klanów, które rozrosły się w multiclan. Wystarczy znaleźć odpowiednich ludzi, mieć chęci i czas. Biorąc pod uwagę, że byłem liderem zespołu, który grał na 15 plaformach mając 17 lat to chyba nie trzeba dużo komentować
Proteus: O kurcze, to nie wiem szczerze mówiąc. Myślę, że powinna być dobrym organizatorem. Powinna też namiętnie grywać w więcej niż jedną grę i umieć przekonywać do siebie ludzi. Zadanie mamy nieco ułatwione, jeżeli już mamy grupę kumpli, którzy lubią ze sobą pograć i lubią razem więcej niż jedną grę. Łatwiej wtedy dobrać pozostałą część zespołu.
Lailonn: Wiele klanów szuka sponsorów. Masz może jakieś rady, które by im pomogły?
Ethan: Pozyskanie sponsorów nie jest łatwym zadaniem. Przede wszystkim zespół musi wypromować się na scenie, wygrać kilka znaczących imprez, aby móc starać się o sponsorów. Polski rynek e-sportu stale się rozwija, więc szanse na uzyskanie wsparcia są dość duże jednak wciąż w Polsce na scenie Battlefielda jest za mało silnych zespołów.
Fronki: Przede wszystkim można sobie darować wysyłanie maili „jesteśmy super klanem chcielibyśmy dostać serwer i 2 maybachy żeby jeździć na lany”. Żyjemy w takich czasach, że nikt Ci nie da nic za darmo. Niestety chcąc cos od dużej, poważnej firmy musisz być wstanie zaoferować jej cos, na czym jej zależy, jednocześnie niech Twoje wymagania będą adekwatnie do tego, co proponujesz.
Norad: W tej sprawie to ja bym prosił o rady Oczywiście z wielu rozmów mogę być zadowolony i myślę, że jako 19-o letni chłopak umiałbym w tej kwestii rozmawiać z poważnymi ludźmi, bardzo długo i profesjonalnie. Kiedy pisałem newsa, który podsumował Voodoo w 2005 roku wiele osób, w tym człowiek odpowiadający za sponsoring zespołu powiedział mi, że choć jeszcze wiele czasu potrzebujemy warto w nas inwestować. Jak szukać sponsorów? Nie wierzcie w magie listów mailowych Oczywiście idealnie napisany może skusić każdego, ale nic nie odwzorowuje rozmów przez telefon czy „oko w oko”. Ostatnio czytałem bardzo ciekawy artykuł, w którym jeden z przedsiębiorców napisał: (przepraszam za słownictwo) "Czasem rzygam tymi listami, gdzie jest więcej błędów niż poprawnych zdań. Najpierw zastanówcie się nad tym, co piszecie". Nie można napisać: "Witam, jesteśmy dobrym klanem, dacie nam serwer?" W takich listach, skoro już się na nie skusiliście piszcie krótko, ale prawdę i rozsądnie. Dobry atrybut to plany na ten rok czy prezentacje, z których nawet my zaczęliśmy korzystać
Proteus: Tutaj sporo zależy, czego chcemy od sponsora tak naprawdę. Większość klanów zadowoliłaby się zapewne serwerem CW, a więc prywatnym i zamkniętym na hasło. Takie serwery z punktu widzenia sponsora są mniej atrakcyjne, bo i mniej osób się przez nie przewija. Klan, który o taki serwer się stara musi, więc mieć dobre wyniki.
Z mojej perspektywy dużo ciekawsze są serwery publiczne. [PRGK] od zawsze nastawione było bardziej na zabawę, czego efektem były prowadzone przez nas serwery publiczne takie jak CSowe TDC (później Netia), a obecnie serwer ICP FreeStyle, czy rozkręcane właśnie serwery EIZO (DM+TP). O takie serwery nieco łatwiej u sponsorów, ale tylko nieco. A uniwersalnej rady myślę nie ma...:)
Lailonn: Jak oceniasz polski e-sport? Czy jesteśmy wstanie działać na międzynarodowej arenie?
Ethan: Jak już wspomniałem polski e-sport cały czas się rozwija. Od 2002 obserwuję scenę Battlefielda i widzę, że powstaje coraz więcej nowych zespołów, jednak wciąż brakuje na tej scenie wielkich sukcesów klanowych, dzięki którym można by zwrócić uwagę różnych firm. Polskie zespoły funkcjonują na scenie międzynarodowej od początku wyjścia Battlefield’a 1942, niestety cały czas na tej scenie jest zbyt duża różnica między czołową 4 może 5, a pozostałymi zespołami, nie mówiąc już o przepaści, jaka dzieli polskie zespoły do czołowych zespołów z Europy zachodniej i Skandynawii. Mam nadzieję, że polskie zespoły znacznie lepiej zaprezentują się w nadchodzącym ESL spring cup a później w Open Cupie.
Fronki: Wydaje mi się, że poza kilkoma wybitymi wyjątkami (av3k, paladyn, scooby, czy zeszłoroczny występ tp na ECG) niestety jesteśmy daleko w tyle. Potwierdzają to tegoroczne występy w Nations Cup, gdzie Team-Poland: cs, w3, et oraz FIFA trafiły na reprezentacje Niemiec, wyniki odpowiednio 1-16, 0-5, 0-4). FIFA gra 14 marca.
[Tu miłe zaskoczenie, bowiem Polacy wynikiem 11-9 zakwalifikowali się do finału! Gratulacje!! przyp. -Lailonn]
Norad: Ten punkt mnie bardzo irytuje. Voodoo, mimo, że "zatrudniło" sławy polskich scen, jedne z lepszych klanów tak naprawdę jest omijane. Od Wilka (do niedawna lider naszej dywizji COD:UO) usłyszałem, że w europie mówi się o Voodoo wiele i nie tylko o jego dywizji. Bardzo mnie to zainteresowało i dotarłem do kilku osób. Sam fakt, że wiele teamów bardziej nas kojarzy z europy niż z Polski jest dowodem na to, że mamy
szanse. Nie na wszystkich platformach możemy dorównać światu, ale jak widać świetnie sobie radzimy w
Q3 (takie sławy jak sYnth czy t5), MoH (Wilda), AA czy Fifa. Często jest niestety tak, że mamy za duże pingi, dostawcy internetu w Polsce są (tu można użyć łagodniejszego słowa ;D) śmieszni i zamiast pomagać - utrudniają. Sam korzystam z sieci lan i szczerze mówiąc grać mogę czasem w nocy. No, ale ja to nie cała Polska, a gracze z największymi światowymi sukcesami jak av3k czy Scooby to chyba na to najlepszy dowód.
Proteus: To pytanie powinno być raczej skierowane do ludzi dowodzących poszczególnymi dywizjami, gdyż oni w tym siedzą. Ja jak mam być szczery, to do e-sportu mam stosunek
nieco negatywny (może przez to, że jedyną sceną, z jaką miałem kontakt, to scena CSowa). Część podstawowa, czyli osoby nienależące do żadnych dywizji (w tym i ja), to wciąż część klanu, która gra dla samej satysfakcji grania, dla rozrywki, a nie dla wysokich rankingów. Jak w to zaczynają wchodzić pieniądze, to ta rozrywka gdzieś tam się lubi zatracić. Oczywiście zapewne są też wyjątki, które potrafią się i dobrze bawić i przy okazji robić to profesjonalnie.
Czy jesteśmy w stanie działać na międzynarodowej arenie? Oczywiście. W końcu nie jesteśmy (jako ludzie) gorsi od osób z innych krajów.
Lailonn: Co według Ciebie jest najbardziej potrzebne rozwojowi e-sportu w Polsce?
Ethan: W Polsce jest wielu bardzo dobrych graczy, niestety dopóki gracze ci nie będą mogli poprzez granie wzbogać się o nowy sprzęt lub określone kwoty pieniężne to nadal będzie to tylko zabawa dla zamożniejszej części społeczeństwa. Ponadto, aby poszczególne sceny mogły się rozwijać potrzebne jest wsparcie dużych firm, które będą wspierać organizowanie imprez LAN’owych i fundować wartościowe nagrody.
Fronki: Zainteresowanie sponsorów, mediów. Czyli jednym słowem pieniądze, bo to one niestety ograniczają rozwój (mowie tutaj na przykładzie FF). Czyli samo życie.
Norad: Wszyscy pewno krzyczą: SPONSOR! SPONSOR! A to jest nieprawda! W Polsce jest potrzebny profesjonalizm ze strony "wielkich" klanów, które liczą na ten sponsoring. Ostatnio mieliśmy kilka przykrych moim zdaniem dowodów na to, że zaufanie nie zawsze idzie w parze z profesjonalizmem (nie chce tu nikogo oczywiście obrazić) Często jednak jako lider zostawałem oszukiwany i "wystrychnięty na dudka" przez liderów uważanych za znacznie większych ode mnie. Pewnie, nikt nie jest idealny, ale słowo ludzi, którzy chcą być szanowani powinno być słowem pewnym. Jeśli my - liderowie, nauczymy się szacunku i kierowania zespołami tak, aby miały motywacje i chęci do gry to nic nie stanie na drodze. Wystarczy porównać hasło Voodoo: "Do you really think you can beat us ?" Świetnie odwzorowuje wygrane mecze w CB przez wywołane konflikty, bo czasem nawet z udowodnionymi cziterami moi gracze wygrywali w piękny sposób!
Proteus: Ludzie, dla których granie to pasja i którzy tą pasję potrafią przekazać innym. Także sponsorom.:)
Komentarze
Wlasnie takich tekstow mi brakuje, naprawde ladnie i ciekawie przedstawiony temat - gratz
Zgadzam sie z morthag
moglyby byc jeszcze fotki i gazeta BF jak znalazl
GJ Lailonn
moglyby byc jeszcze fotki i gazeta BF jak znalazl
GJ Lailonn
Nie wiem czy przestraszyl bo tu ogolnie wiekszosc komentarzy nie wystawia A szkoda...
^^ nie wystawia, bo coś autologowanie nie działa, a nie chce mi się logować przy pisaniu każdego komentarza
a co do wywiadu ... no wreszcie coś nowego -> GJ
a co do wywiadu ... no wreszcie coś nowego -> GJ
Dodaj komentarz
Aby komentować musisz być zalogowany. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta - zarejestruj się!