Już jutro odbędzie się długo oczekiwane spotkanie pomiędzy zespołem Polish 4 FUN Clan wspieranym przez gwiazdy i gwiazdeczki naszej sceny, przeciwko Reprezentacji niemieckiej sceny BF:2. Przypomnę, że spotkanie zostanie rozegrane w trybie Conquest 31vs31, więc zapowiada się naprawdę dobra zabawa... a przede wszystkim bitwa!

	Mecz towarzyski
Polish 4 FUN Clan	511 : 0 Dalian Plant Strike at Karkand	Reprezentacja niemieckiej sceny BF:2

Skład naszego zespołu to póki co niewiadoma, 16 graczy to klanowicze PL4FC, 10 osób to osoby zaproszone ze sceny, a 5 osób to prawdziwe gwiazdy, których dalej nie znamy. Znamy tylko wybranych ze sceny, a są to: Tom@s, die_hard, fth, jason.paury, tHc.dz1q, InturdeR, c-kozi, DCK (na zmianę z Grubber{PL}), AreV oraz Uapa. W rezerwie pozostało jeszcze kilka osób, na wypadek absencji wyżej wymienionych. Pełny skład podamy po meczu wraz z relacją z tego ciekawego spotkania.

Więcej w rozwinięciu newsa...



Na początek skład, który zawitał na TeamSpeaku:
Dakon, Dramich, rzeznik, Sensei, 60s, Adasi, c-kozi, Daszek, DeeJay, Die_Hard, dz1q, dzieju, EmJeyx, FarRider, fth, gold, guest1 :D, gusiek1, infinity, InturdeR, j636s6u, jason.paury, Koki, krolik, Metz, ORBiT, Qbek, rik, Swirol, Tom@s, toomas, Zloty. Skład pisany wg obecności na TSie, więc nie obrażać się

Na pierwszy ogień pojechaliśmy w okolicę Dalian Plant, zaczęliśmy po stronie USMC... Po kilkudziesięciu sekundach drużyna niemiecka była zlockowana, ale za chwilę się okazało, że to not live... ok, no problem, res &go!
Na żywo lock został założony kilkadziesiąt sekund później, niż zrobiliśmy to pierwotnie, więc wesoło fragowaliśmy sobie tych co wybiegli z bazy. Oczywiście graliśmy wg zasad ustalonych przed meczem, więc trzymaliśmy się z daleka od bazy, co jednak mimo wszystko nie powstrzymywało nas przed okrutnym rozprawianiem się z przeciwnikiem...
Gdy zmieniliśmy strony, to szybko straciliśmy flagi na wybrzeżu i pozostała walka na lądzie. Obecności latadeł przeciwnika nie dało się odczuć, więc cała walka toczyła się na dole. Było ciekawie, aż do momentu, gdy niemcy zostali z jedną flagą na środku. Znów zaczęło być wesoło, ale... skończyły się fragi :D

Przeszliśmy na Strike at Karkand i rozpoczęliśmy od obrony miasta. Na początku było kilka zaskakujących ruchów, które wyniknęły z absolutnego braku jakiejkolwiek taktyki z naszej strony, więc szybko straciliśmy kilka flag. Mimo to Niemcy nie przeszli przez rzekę, a cała walka skupiła się na pierwszej i bodajże 3 fladze. Znów wygraliśmy do zera...
Po stronie atakującej przeciwnik przyjął taktykę, że najlepiej się bronić za rzeką, więc przy zdobywaniu pierwszych flag nie było żadnego oporu. Dopiero gdy dotarliśmy do rzeki, zaczęła się rzeź niewiniątek x] Dopiero w tym momencie można było poczuć do czego został stworzony Battlefield. Gra w 30vs30 na mapie miejskiej gdzie 2 APCtki wspierane Czołgiem, nie miały większych szans w starciu z kilkunastoma żołnierzami wyposażonymi w wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. Reszta teamu dzielnie walczyła wspierając ATków i sprzęt. Pod sam koniec zamknęliśmy Niemców na ich ostatniej fladze i w tym momencie warto było popatrzeć na minimapę, gdzie jedna UAV wskazywała tylko jedno czerwone pole, a artyleria przynosiła kilkanaście fragów. W końcu udało się zająć ostatnią flagę...

Podsumowując, meczyk był bardzo fajny, bez większego zorganizowania z naszej strony oraz większego oporu ze strony przeciwnej. Graliśmy w zasadzie trochę bardziej zorganizowane FFA, a całość rozegraliśmy w ~1 godzinę. Szkoda, że ekipa niemiecka nie stawiła dużo większego oporu, bo wtedy byłoby znacznie ciekawiej, ale mimo wszystko grało się bardzo przyjemnie, zwłaszcza że bardzo, ale to bardzo rzadko mamy okazję zagrać na mapach 64 osobowych w 32 osobowych zespołach, które mniej lub więcej ogarniają o co w tej grze chodzi :D

Temat na forum...

aha... szkoda, że Sawik nie ogarnął